Wyruszyliśmy tradycyjnie po południu - o 16:00. Pogoda piękna, mimo zapowiadanego deszczu. Po niedługim czasie jesteśmy w Wągrowcu. Niestety droga krajowa źle nas wyprowadziła do Rogoźna. Musieliśmy spowrotem wrócić na trasę wracając do Wągrowca. Przerwa w lesie, ładne kwiatki. Późno w nocy docieramy do kolegi niedaleko Tucholi i kontynuujemy już trasę we 3.
Ranek chłodny,ale słoneczny, 8 stopni. Po jakimś czasie w końcu ujrzeliśmy województwo, do którego od dnia poprzedniego zmierzaliśmy. W końcu po 17h pedałowania dotaliśmy Niestety Darłowo nie jest nad morzem,musieliśmy podreptać do Darłówka Za taką trasę należała się nagroda - pyszna rybka
Zakup nowych opon wymusił przejażdżkę testową. Pomimo problemów z założeniem ( trzeba je było długo dopasowywać) wszystko działa, można jechać w trasę. Po dłuższym zastranowieniu między 1.25 a 1.0 wybrałem te drugie. Wielu pewnie się zastanawia czy pasują do obręczy w rowerze mtb. Pasują! Do tego udało się zaoszczędzić na oponach i dętkach 650 g ! Mimo, że bardzo wąskie, dają radę, bez problemu też pokonują lekkie szutrowe dróżki. Piasek jednak nie dla nich, nawet drobny. Pogoda piękna, trasa mijała szybko i przyjemnie. Do Lwówka przez N. Tomyśl było z wiatrem. Z powrotem niestety już nie...