Pewnej ciepłej i słonecznej, zimowej niedzieli spotykamy się ze znajomymi na Malcie i ruszamy na południe wielkopolski. Celem jest Turew, a mianowicie zespół pałacowo-parkowy.
Drogą leśną jedziemy w kierunku Puszczykowa a dalej do Mosiny już jezdnią. Pogoda nastraja do pedałowania, mogłoby być jeszcze cieplej ;)
W Żabnie bez zatrzymywania się pstrykamy fotkę drewnianego kościółka św. Jakuba z 1789r.
Dalej jedziemy przez wsie by na chwilę zatrzymać się w Brodnicy na krótką przerwę. Znajduje się tam kościół,obok którego spoczywa znany z hymnu Józef Wybicki.
Za kościołem znajduje się pałacyk oraz park Józefa, musi być także pomnik, w końcu napisanie hymnu to nie byle co ;)
Z Brodnicy zahaczamy jeszcze o jeden kościół w Rąbiniu. Co ciekawe prowadzi tędy droga św. Jakuba do Santiago de Compostelli w Portugalii. Może kiedyś...
Do Turwi mamy już tylko kawałek,tam też robimy pierwszą przerwę na posiłek i szybko wracamy do domu.
Jako, że późno ruszyliśmy, na trasie w drodze powrotnej zrobiło się ciemno. Spadła też temperatura do 1,5 stopnia co było wyzwaniem, bo ciuchy mieliśmy jak na wiosnę :)